Za kilka dni zaczyna się kolejny sezon pstrągowy. Wielu z nas już zaciera ręce, szykuje sprzęt, zbroi się w przynęty i uzupełnia wiedzę przebierając nogami jak w kolejce do ubikacji. Jeśli ktoś kiedyś spróbował pstrągowania to prawdopodobnie już przegrał z tym nałogiem i wie o czym piszę. Jeśli Ty jeszcze nie zacząłeś to uważaj bo to bilet w jedną stronę☺.
Zastanawiałem się czy jestem właściwą osobą od zgłębiania tak obszernego tematu, wszak pstrągi łowię dopiero od kilku sezonów. Ocenę jednak pozostawię Wam. Ponieważ, tylko w minionym sezonie złowiłem ich kilkaset, w tym kilkadziesiąt naprawdę dużych ryb, dlatego nazbierałem garść przemyśleń i zechcę się nimi podzielić. Uzupełnię jeszcze, że łowię pstrągi tylko i wyłącznie na wirówki i o tym poniżej.
Pstrągowa obrotówka |
Gdzie szukać pstrągów?
Od tego pytania należałoby zacząć pstrągowanie. Ja najczęściej łowię na lubelskich rzekach górskich typu Wieprz, Bystrzyca, Bystra, Krężniczanka, Kurówka etc. Owszem, zdarza mi się pstrągować w innych okręgach a czasem i za granicą ale największe doświadczenie zebrałem na niewielkich rzeczkach Lubelszczyzny. Bez względu na porę roku zawsze wędruję brzegiem rzeki z dołu do góry. Często są to dziesiątki kilometrów dziennie, przedzierania się po krzakach i zaroślach krętych, leśnych ciurków. Dlaczego z dołu do góry? Pstrągi to płochliwe ryby a mając na uwadze, że łowimy w naprawdę małych rzeczkach, musimy zadbać by zachodzić je od ogona. Generalnie wszystkie ryby, w tym interesujące nas kropki, ustawiają się głową w kierunku napływającej wody. Dlatego właśnie idąc pod prąd mamy niemal pewność, że zawsze będziemy je zachodzić od tyłu.
Ryby najchętniej zajmują stanowiska w dołkach (ten termin powtórzę jeszcze ze sto razy☺) za przeszkodami typu zwalone drzewa, kamienie, obstawiają rynny, wymyte jamy i obserwują to co napływa z wodą w obręb ich stanowiska. W miesiącach zimowych a szczególnie w styczniu nie możemy pominąć prostek z rynnami w okolicy tarlisk skąd ryby niespiesznie „schodzą” we wspomniane wcześniej dołki. To czy ryby są przyklejone do dna i niechętnie opuszczają głęboczki i kryjówki zależy raczej od pory dnia, pogody i żerowania niż od pory roku chociaż o tym będzie jeszcze poniżej. Łowiłem pstrągi na wirówkę zarówno, zimą, wiosną jak i latem, w płytszych rynnach i nieoczywistych miejscach. Działo się tak gdy ryby intensywnie żerowały, raczej rankami i wieczorami lub w bardzo pochmurne dni. W ciągu dnia i podczas słonecznej pogody trzeba było nad nimi popracować obławiając napływy zagłębień, dołki, jamy.
Pięknie wybarwiony pstrąg |
Jak podawać i prowadzić przynętę na pstrąga?
Troszkę już o tym wspomniałem wyżej ale uzupełnijmy. Prawie zawsze rzucam pod prąd i przynętę naprowadzam z nurtem w interesujące mnie miejsca. Musimy pamiętać, że wirówka prowadzona z prądem nie pracuje tak intensywnie jak pod prąd a ponadto pchana nurtem schodzi znacznie głąbiej.
Gdy pstrągi biorą niechętnie a widać to już po pierwszych kilometrach, schodzę przynętą jak najgłębiej ryzykując zaczepy. Jest to jednak konieczne bo wówczas mam pewność, że poza zagłębieniami i jamami ryb nie ma. Wtedy zaczyna się pieczołowite dłubanie przydennych partii najgłębszych dołków. Wówczas nie skupiam się szczególnie na prostkach i rynnach tylko wędruję od dołka do dołka i poświęcam mu trochę czasu. W takie dni precyzja jest niezbędna. Posyłam wirówkę na centymetry, pozwalam jej wpłynąć pod zalany pień drzewa, za korzeń pod nawisy traw. Wiem, że tylko tak mogę skusić kropka do brania. Zdarzało się że wirówka przeprowadzona była 20 cm od zwalonego drzewa i nic. Musiałem wprowadzić pod pień żeby jakiś skubaniec wylazł z dziury. W takie dni możesz przejść 10 km i mieć jeden kontakt z rybą. Gdy pstrągi były niechętne do współpracy czasami jedynym rozwiązaniem było naprowadzenie przynęty wraz z nurtem rybie na łeb, rzucając kilka metrów wyżej od miejsca bytowania. Rzut w miejsce gdzie stoi nieufny pstrąg skutkuje często ucieczką kropka.
Piękny pstrąg |
Zupełnie inaczej jest gdy pstrągi żerują intensywnie. Wtedy chętniej opuszczają swoje kryjówki, zbierają przynęty z powierzchni, niejednokrotnie zaznacząjąc swoją obecności wyskokiem ponad lustro wody. Oczywiście znacznie częściej będzie to miało miejsce na wiosnę, gdy ruszą się owady, aniżeli w styczniu czy lutym. Nie mniej, widywałem także „zbiórki” zimą. Gdy pstrągi są aktywne wtedy przynętę prowadzę nieco szybciej i blisko lustra wody. Obławiam prostki i rynny gdzie następuje całkiem dużo brań. Oczywiście nie można zapominać o dołkach. Wszak każdy pstrągarz wie, że dobry dołek jest doby i latem i zimą i w słońcu i w deszcz☺ Gdy ryby mają dzień intensywnego żeru trafiam je także prowadząc wabik pod prąd. Chociaż rzucam tak tylko z potrzeby sytuacji aniżeli z wyboru. W czasie intensywnego żerowania precyzja nie jest aż tak kluczowa jeśli mówimy o złowieniu jakiegokolwiek prstrąga. Nie mniej jeśli zależy nam na dużych sztukach to musimy pamiętać o jednej zasadzie. Te największe ustawiają się na skraju dołka i płycizny od strony napływającej wody. Taki zbój chce mieć pewność, że wszystkie napływające kąski będą jego. Reszta średniaczków musi się zadowolić tym co przepuści nasz przywódca dołka. Dlatego lepiej jest rzucić przynętę na napływ i wprowadzić wirówkę w dołek o ile warunki pozwalają. Znacznie częściej będzie to niewykonalne z uwagi na fakt, że dołek jest za zwalonym drzewem, korzeniem czy naniesionymi przez nurt gałęziami. Jeśli rzucimy w centrum dołka to branie nastąpi ale prawdopodobnie weźmie drobniejsza ryba paląc miejscówkę.
Pstrąg na obrotówkę |
Jak łowić pstrągi w zimie?
Już o tym wspominałem ale podsumuję kilkoma istotnymi obserwacjami i doświadczeniami. Pamiętajmy, że ryby są świeżo po tarle, nie mają super kondycji. Sprawiają raczej wrażenie zmęczonych a i wizualnie pozostawiają nieco do życzenia. Natomiast żerują całkiem nieźle. Pstrągi trą się na płytkich i wartkich odcinkach rzek a po tarle schodzą powoli do dołków gdzie zajmują swoje miejsca. Dlatego możemy je trafić jeszcze na płytszych odcinkach, w rynnach i na prostkach. W lutym mam zwykle gorsze wyniki. Tłumaczę to tym, że ryby już nieco uzupełniły potarłowe braki żywieniowe a dodatkowo schowały się w dołki z uwagi na presję wędkarską, ponieważ w styczniu przy dobrej pogodzie możemy się spodziewać, że nie będziemy nad wodą sami. Na starcie sezonu stosuję lżejsze wirówki a w lutym już nieco głębiej schodzące.
Zimowy pstrąg |
Łowienie pstrągów na wiosnę
Jest kilka istotnych różnic między zimą a wiosną. Marzec jeśli jest zimny to jest kontynuacją łowienia z lutego natomiast zwykle druga połowa marca to pierwsze oznaki wiosny i budzące się do życia owady. Właśnie te owady grają ważną rolę i skutecznie wyciągają pstrągi z dołków i kryjówek. Kwiecień to już prawdziwy rozkwit wiosny i uczta da pstrągarzy. Znacznie więcej jest dni z intensywnym żerowaniem. Wciąż jest sporo chwil pochmurnych, deszczowych a słońce nie operuje wysoko co wydłuża okresy żerowania. Wiosną możemy kombinować z kolorystyką przynęt. W dni dobrego żerowania należy łowić przy powierzchni i można prowadzić przynęty szybciej. Ryby śmiało opuszczają kryjówki i zajadają się na odcinkach łąkowych gdzie jest dużo owadów. To są piękne chwile dla wędkarzy ponieważ brania potrafią być niezwykle widowiskowe. Warto też pieczołowicie obłowić odcinki gdzie pojawiają się żaby. Im dalej w wiosnę tym trudniej przejść brzegami rzek bo na drzewach pojawiają się liście a pokrzywy zaczynają zakrywać nasze pstrągowe szlaki.
To już duży pstrąg |
Jak łowić pstrągi latem?
Zmienia się pogoda, spadają stany wód, słońce operuje wysoko i długo, woda się nagrzewa a to wszystko do kupy powoduje, że pstrągi znowu częściej chowają się w dołkach i kryjówkach. Jeśli wychodzą to na chwilę, wieczorami lub rankiem, chętniej gdy słońce chowa się za chmury. Brzegi rzek już są mocno porośnięte krzakami. Człowiek ubrany po uszy bo komary, bo pokrzywy a tu 30 stopni w cieniu i kilkanaście kilometrów w nogach. Idzie wypocić oranżadę z komunii. Ryby znów się raczej dłubie z kryjówek, zza konarów, i głęboczek. Ale wciąż bywają dni niewytłumaczalne kiedy łowi się rybę za rybą z każdego niemal dołka. Pamiętam jak z Grubym wybraliśmy się tego lata nad jedną z lubelskich rzek i połowiliśmy wręcz do porzygu! Złowiliśmy po kilkadzięsiąt ryb w tym naprawdę duże sztuki. Można o tym przeczytać gdzieś na naszym fanpage’u na FB. Pstrągi brały cały dzień mimo słońca i upału. Czemu? Nie mam pojęcia. Czasem trzeba być we właściwym czasie, we właściwym miejscu. W przypadku wędkarzy po prostu nad wodą.
Piękny kropek |
Pstrągi na wirówkę - plusy i minusy.
Osobiście dostrzegam znacznie więcej plusów niż minusów stąd łowię na wirówki właśnie. Cenię sobie możliwość precyzyjnego podawania przynęty. Jeśli potrzeba łowię na zasięgu ale małe leśne rzeczki znacznie częściej wymagają podawania przynęty na centymetry. Wirówka to ułatwia szczególnie jeśli łowimy podczas wiatru. Jest zwyczajniej cięższa niż wobler. Dobra wirówka świetnie pracuje prowadzona z nurtem rzeki. Jest niezastąpiona szczególnie wtedy gdy pstrągi biorą intensywnie
Jedynym podstawowym minusem jest fakt, że nie da się nią obstukać dna tak jak gumką na główce. Jeśli trafimy jakiś mały dołeczek w trudno dostępnym miejscu może się okazać, że nie damy rady zejść do dna przy jednoczesnym utrzymaniu pracy wirówki. Wówczas gumki mają przewagę. Niektóre wirówki potrzebują też kilkudziesięciu centymetrów wody by w ogóle zacząć pracę. To znaczy, że rzucamy w interesujące nas miejsce a ona zaczyna pracować pół metra bliżej. Takich obrotówek należy unikać.
Pstrąg łowiony z prądem |
Jeśli chcesz skutecznie łowić pstrągi pamiętaj!
- pstrągi świetnie biorą tuż przed deszczem lub w pierwszych godzinach opadów,
- gdy spostrzeżesz rójkę jakichś owadów nad wodą powinieneś biec po wędkę,
- wylęg żab na odcinkach łąkowych to zwiastun grubych pstrągów,
- jeśli zauważyłeś po śladach, że ktoś tuż przed Tobą obławiał rzekę, zmień miejsce lub idź do domu☺
- musisz być jak Indianin. Skradaj się na czterech, nawet głośno nie oddychaj o łamaniu patyków butami nie wspominam,
- nie zrażaj się gdy ryby nie biorą. Czasami potrafią się odpalić dosłownie na godzinę dziennie. Dobrze gdybyś wtedy był nad wodą,
- szanuj te ryby po złowieniu. Im krócej na brzegu tym większa szansa, że przeżyją po wypuszczeniu.
Powodzenia w sezonie pstrągowym 2025 życzy zespół Wędkarstwo z Pasją
Złów i wypuść |
Komentarze
Prześlij komentarz