Przygodę
ze spinningiem zaczynałem od kija o ciężarze wyrzutu do 40g. Polecił mi
go sprzedawca w bazarowym sklepiku. Miał służyć do łowienia boleni i
szczupaków. Początki spinningowe były dla mnie zbyt trudne i skończył
jako kij uniwersalny spławikowo gruntowy. Po latach przerwy od spinningu
dostałem kij, który był cieniutki i leciutki, wydawał się zbyt
delikatny na łowienie ryb których waga przekraczałaby wtedy jeszcze
magiczny dla mnie 1 kilogram. Był to kij Robinson Dynamic HS, którego
górna granica ciężaru wyrzutu to 15g.. Jak się z czasem okazało ten kij
jest w stanie wytrzymać o wiele większe okazy niż przypuszczałem. Kij do
tej pory zajmuje zaszczytne miejsce wśród moich wędek i często jest w
użyciu . Ale to nie okazy były powodem, dla którego szukałem nowego
kija. To jedna z podstaw wędkarstwa chęć do łowienia coraz większej
ilości gatunków, na różne przynęty i w różnych miejscach. Zapragnąłem
mieć jeszcze delikatniejszy kij specjalnie pod okonie.
Do niedawna kijem o najmniejszym ciężarze wyrzutu jaki posiadałem był Robinson Kinetik Perch 1-8g. Leciutka witka pracująca pod najmniejszym okoniem i dostarczająca mnóstwo wrażeń. Przez dwa lata miałem dużo zabawy. Ale przecież okonie to typowe drapieżniki, które biorą nawet na większe przynęty. Co innego wzdręgi. Te nie często uderzą w wobler 4cm czy obrotówkę o nr 2. Dla nich potrzeba mniejszych przynęt – micro jigów. Pod takie przynęty przydaje się jeszcze delikatniejszy kij. Na 2019 rok Robinson wprowadził do swojej oferty serię River Master. Znalazł się tam kij Perch Spin 212cm 1-6g. Postanowiłem szybko stać się jego właścicielem. Do kompletu wziąłem kołowrotek Robinson Perfect w najmniejszym rozmiarze a więc FD 209. Na szpulę główną nawinąłem żyłkę Nano Core 0,162 mm
Z tak złożonym zestawem wybrałem się nad starą zalaną kopalnię piachu. Wiedziałem, że są tam okonie i wzdręgi a więc to czego szukałem. Pierwsze rzuty gramowymi microjigami na odległość więcej niż zadowalającą. Nie musiałem wysilać się przy rzutach a sięgałem miejsc blisko trzcin gdzie spodziewałem się pasiaków i krasnopiórek. Już w pierwszych rzutach czułem skubanie przynęty. Musiałem się chwilę wczuć i zaraz pierwszy hol na wędce. Jako pierwszy zameldował się niewielki pasiak.
Kolejne rzuty i kolejne ryby, wzdręgi i okonie brały jak szalone. Kilka sztuk i zmiana miejsca, kilka sztuk i tak dalej i tak dalej, aż do brania szczupaka i obcinki. Moje pierwsze wzdręgi już na pierwszej wyprawie. Radość nie do opisania.
Wielu wędkarzy goni za wielkimi sztukami, wielkie jak krokodyle szczupaki czy wielkości smoka sandacze. Oczywiście ma to swój sens a nawet urok ale nic nie przebije łowienia lekkim zestawem na mikro przynęty. Można „odkrywać” nowe spinningowe gatunki. Można łowić w miejscach, w których topornym zestawem dawno wszystko byśmy wypłoszyli. Można odkryć wędkarstwo spinningowe na nowo.
Jeśli ktokolwiek ma chęć spróbować delikatnego lekkiego łowienia to szczerze polecam. Nie ma co się wahać trzeba działać. Na kijach o cw do 6g już ryby do 25cm dostarczają wiele emocji i frajdy a przecież o to chodzi w wędkarstwie.
Do niedawna kijem o najmniejszym ciężarze wyrzutu jaki posiadałem był Robinson Kinetik Perch 1-8g. Leciutka witka pracująca pod najmniejszym okoniem i dostarczająca mnóstwo wrażeń. Przez dwa lata miałem dużo zabawy. Ale przecież okonie to typowe drapieżniki, które biorą nawet na większe przynęty. Co innego wzdręgi. Te nie często uderzą w wobler 4cm czy obrotówkę o nr 2. Dla nich potrzeba mniejszych przynęt – micro jigów. Pod takie przynęty przydaje się jeszcze delikatniejszy kij. Na 2019 rok Robinson wprowadził do swojej oferty serię River Master. Znalazł się tam kij Perch Spin 212cm 1-6g. Postanowiłem szybko stać się jego właścicielem. Do kompletu wziąłem kołowrotek Robinson Perfect w najmniejszym rozmiarze a więc FD 209. Na szpulę główną nawinąłem żyłkę Nano Core 0,162 mm
Zestaw UL |
Z tak złożonym zestawem wybrałem się nad starą zalaną kopalnię piachu. Wiedziałem, że są tam okonie i wzdręgi a więc to czego szukałem. Pierwsze rzuty gramowymi microjigami na odległość więcej niż zadowalającą. Nie musiałem wysilać się przy rzutach a sięgałem miejsc blisko trzcin gdzie spodziewałem się pasiaków i krasnopiórek. Już w pierwszych rzutach czułem skubanie przynęty. Musiałem się chwilę wczuć i zaraz pierwszy hol na wędce. Jako pierwszy zameldował się niewielki pasiak.
Kolejne rzuty i kolejne ryby, wzdręgi i okonie brały jak szalone. Kilka sztuk i zmiana miejsca, kilka sztuk i tak dalej i tak dalej, aż do brania szczupaka i obcinki. Moje pierwsze wzdręgi już na pierwszej wyprawie. Radość nie do opisania.
wzdręga na microjiga |
Wielu wędkarzy goni za wielkimi sztukami, wielkie jak krokodyle szczupaki czy wielkości smoka sandacze. Oczywiście ma to swój sens a nawet urok ale nic nie przebije łowienia lekkim zestawem na mikro przynęty. Można „odkrywać” nowe spinningowe gatunki. Można łowić w miejscach, w których topornym zestawem dawno wszystko byśmy wypłoszyli. Można odkryć wędkarstwo spinningowe na nowo.
okoń na obrotówkę "0" |
Jeśli ktokolwiek ma chęć spróbować delikatnego lekkiego łowienia to szczerze polecam. Nie ma co się wahać trzeba działać. Na kijach o cw do 6g już ryby do 25cm dostarczają wiele emocji i frajdy a przecież o to chodzi w wędkarstwie.
Komentarze
Prześlij komentarz